Byłam na skraju całkowitego roztopienia.
Z mokrymi oczami, wpatrując się w srebrny hex bar (sztanga w kształcie sześciokąta, na której stoisz w środku, zwana również trap bar) u moich stóp załadowany 125 funtami.
To było coś, co podnosiłem już wiele razy wcześniej. Podnosiłem większe ciężary, bez dwóch zdań. Ale w ten szczególny czwartek, to po prostu nie było'kliknięcie. Moja klatka piersiowa czuła się ciasno. Zamknąłem oczy i wziąłem głęboki oddech. Łza potoczyła się po moim policzku. Czułem się tak, jakby ostatni miesiąc konsekwentnego programowania spadł na dalszy plan.
Twardy przystanek na małe, aczkolwiek ważne, informacje ogólne: Jestem dziennikarzem fitness, co oznacza, że nie tylko piszę i redaguję treści związane z fitnessem na życie, ale także stale próbuję najnowszych, największych i najnowszych treningów tam. Od HIIT do gorącej jogi, barre do pilatesu - szacuję, że zazwyczaj ćwiczę dziewięć razy w tygodniu i robię to od czterech lub więcej lat. Niektóre dni to poranny bieg, a następnie wieczorne zajęcia z gorącej jogi. Innym razem jest to Barre3, aby szybko nadrobić zaległości w pracy, a następnie zrobić sobie przerwę w południe, aby przebiec kilometry podczas maratonu. I, BTW, jestem siedmiokrotnym maratończykiem. Jestem dobry w bieganiu. Przez większość czasu czuję się przyjemnie i bez wysiłku. Przez większość czasu jest to mój wybrany sposób na odstresowanie i dekompresję.
Do tej pory, I've przestrzegane więcej planów treningowych wyścigów, że mogę liczyć na wszystkich moich palców i palców. Ale do 1 stycznia 2019 roku, I'd nigdy, nigdy nie podążał za żadnym rodzajem zorganizowanego planu treningowego dla siły.
Po przebiegnięciu Maratonu Nowojorskiego w listopadzie ubiegłego roku, wiedziałem, że muszę zrobić krok w tył od chodzenia po chodniku, choćby tylko tymczasowo. Przez trzy miesiące poprzedzające wyścig miałem kilka kontuzji, które nie goiły się prawidłowo, a mój fizykoterapeuta podkreślał, że muszę poświęcić czas na wzmocnienie i poprawę kondycji mojego ciała. Zwróciłem się więc o pomoc do Lacee Lazoff, trenerki i specjalistki od kettlebell w Performix House w Nowym Jorku.
Zrobiliśmy godzinną konsultację, podczas której powiedziałem pint-size powerhouse (poważnie, po prostu spójrz na jej Instagram), że czuję się tak, jakbym był w całkiem dobrej formie, pomimo chęci utraty kilku kilogramów. Przeszliśmy przez wszystkie typowe oceny wzorców ruchowych, takie jak przesiewowy zakres ruchu w przysiadzie. Rozmawialiśmy o mojej historii CrossFit lat temu i moim powinowactwie do biegania. Tego pierwszego dnia, kazała mi zrobić obwód kettlebell, który obejmował bułgarskie split squats. Po drugiej rundzie pamiętam, że pomyślałem, że może jednak nie jestem tak silny.
Lazoff pracował ze mną, aby stworzyć plan, który pozwolił mi na włączenie do niego odrobiny biegania i moich "work-meeting" treningów. Trenuję siłowo (i tylko siłowo) trzy dni w tygodniu. W przeciwnym razie, byłaby to mieszanka działań, które utrzymują mnie przy życiu, jak bieganie na moje ulubione zajęcia z gorącej jogi lub spotkanie z dziewczyną na boks. Cel: Przez 31 dni lepiej poznaję swoje ciało, pracuję nad dziwnymi wzorcami ruchowymi, które odkryliśmy podczas wstępnych testów, i staję się silniejszy.
Trzydzieści dni później wiele się nauczyłem.
1. Nie jestem tak sprawny jak myślałem.
To, że ćwiczyłam jak wariatka przez ostatnie cztery lata, nie oznacza, że jestem w wyścigu o tytuł Najsprawniejszej Kobiety na Ziemi CrossFit. Trening po treningu, czułam się onieśmielona nowymi wzorcami ruchów i wyzwana przez ciężary. Trening po treningu, czułam się absolutnie wyczerpana po około 50 minutach pracy, która sprawiła, że poczułam się jak początkująca od nowa.
2. It's OK to not be great at everything.
To uczucie nowicjusza było trudne do docenienia. Faktem jest: Tylko raz masz okazję być początkującym. W tym czasie masz okazję (słowo kluczowe: okazję) nauczyć się tak wiele o umiejętności i o sobie. W tym wszystkim zdaję sobie sprawę, że łatwo jest spojrzeć w przeszłość na dni, kiedy byłem totalnym nowicjuszem w bieganiu; dni, w których przebiegłbym (to łaskawe określenie, tutaj) pół mili w 14 minut. Pamiętam, jak bardzo mi się to nie podobało. Pamiętam te zalane potem bawełniane rajstopy Target, które od tamtej pory wymieniłam na lepiej działające legginsy Lululemon. Pamiętam, jak myślałam, że nigdy nie będę w stanie przebiec 5K, a potem miesiące później skreślić to z mojej listy. Potem półmaraton. Potem więcej.
3. Trening solo jest zniechęcający.
Ale nadal, bycie początkującym jest dodatkowo trudne, gdy'próbujesz zrobić coś w większości sam. Czułem się naprawdę, naprawdę samotny robiąc rundę po rundzie tego planu treningowego solo. Kiedy ktoś inny używał zestawu hantli, które chciałem lub nie mogłem znaleźć odpowiedniego kettlebell na stojaku, łatwo było znaleźć wymówki i odejść, ale wciąż pamiętałem, dlaczego zacząłem. Aby stać się lepszym. Aby utrzymać się na właściwym torze, upewniłem się, że sprawdziłem Lazoff po sesjach, które ukończyłem samodzielnie, dostarczając cały raport. W ten sposób byłem odpowiedzialny i nie odstawałem.
4. Postęp to sukces.
Trzydzieści jeden dni później mogę bez wątpienia stwierdzić, że zrealizowałem swoje początkowe cele, zakładając plan siłowy. Poziom uciążliwości poprzednich kontuzji - słaba ścięgno szyjne i wrażliwe nerwy w stopach - z pewnością się poprawił. Ruchy, które były dla mnie całkowicie obciążające w pierwszym tygodniu, w czwartym tygodniu stały się bardziej wykonalne.
5. Nic, co jest warte, nie przychodzi łatwo.
Po tym jak miałem mój mały meltdown z moim przyjacielem bar hex, poszedłem na górę do bieżni prawie na autopilocie. Podkręciłem moją wiecznie ewoluującą "Run Your Mind" playlistę i przebiegłem szybkie dwie mile. Oblany potem, zszedłem z bieżni, wydychałem i przypomniałem sobie, dlaczego w ogóle ćwiczę: bo to mnie uszczęśliwia. Tak jak wszystko w życiu, ciężka praca uczyni mnie lepszym. Może pewnego dnia rzucanie kettlebells sprawi, że poczuję to samo ciepłe uczucie, co sobotni poranny 10-miler. W międzyczasie, nadszedł czas, aby nadal czuć się komfortowo z niewygodnym i wymyślić kolejną fazę planu treningowego.